Różnice między meczem Bayernu Monachium, a zmaganiami piłkarskimi w Polsce. Na które rozgrywki warto się wybrać?
Czy zastanawiałeś się kiedyś, jakie są różnice między meczem grodziskiej Pogoni, Ekstraklasy, reprezentacji Polski, a meczem Bayernu Monachium? Pewnie większość kibiców, która nie była na spotkaniu elitarnej Europejskiej drużyny, powiedziałaby, że oprócz kosztów wyjazdu i biletów, lepszym doświadczeniem jest zobaczenie drużyny, która jest jedną z najlepszych w Europie, niż obejrzenie rodzimej piłki z poziomu trybun. Zobaczyłem na własne oczy, że nie do końca tak jest.

11 lutego tego roku wybrałem się do Niemiec na mecz Bundesligi pomiędzy Bayernem Monachium, a VfL Bochum. Był to mecz przyjaźni, więc pomiędzy kibicami obu drużyn nie zauważyłem żadnych spięć przed, ani po meczu. Obok mnie siedział kibic, który był na ponad pięćdziesięciu meczach ekipy ze stolicy Bawarii. Niemiec mówił mi, że jeżeli chcę mieć dobrą widoczność, to wybrałem dobre miejsce (koszt: 60 euro) , a jeśli chcę lepiej się bawić i kibicować na całego, to powinienem wykupić jedne z tańszych biletów za 40 Euro. To miejsce stojące dla Ultrasów. Jest tam słaba widoczność, bo trybuna ta jest za bramką, ale wiele wynagradza cena oraz wrażenia jako kibica. Najzagorzalsi kibice przez cały mecz tam skaczą, krzyczą i śpiewają.
Łatwo dostać się na mecz w Monachium. Można dojechać samochodem (ok. 10 godz. z Grodziska), parking jest bezpłatny przez pierwsze 45 minut, potem trzeba zapłacić 5 euro za dzień. Nie ma problemu z zaparkowaniem, bo teren ten jest największym stadionowym parkingiem w Europie, liczy prawie 12 tysięcy miejsc. Do stadionu dojeżdża również metro. Pociągi metra kursują co 5 min. dowożąc na stadion i odwożąc kibiców po meczu. Problem jest z odjazdem, bo mimo tego, że metro odwozi kibiców w takim samym odstępie czasu co dowozi, to wtedy tłum chce w tym samym czasie jak najszybciej opuścić stadion.

Allianz Arena to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych stadionów świata. Warto ją zobaczyć na żywo, bo prezentuje się jeszcze lepiej, niż na zdjęciach i filmach, w szczególności wieczorową porą. Bryła stadionu jest przepiękna. Najsłabszym punktem stadionu są toalety, kolejki w przerwie są krótsze, niż na meczach reprezentacji Polski, ale pisuary są zbiorowe, co jest trochę niekomfortowe. Cateringu nie próbowałem, bo zapłacić tam można tylko kartą. Ceny były dość podobne do cen jedzenia na Legii czy PGE Narodowym. Widziałem, że tamtejszy hit to bułka z kotletem i ketchupem lub bułka z kiełbasą- koszt ok. 5 euro. Było więcej pozycji w stadionowym menu, niż w na PGE Narodowym, Łazienkowskiej i Pogoni Grodzisk.
Poziomem sportowym niestety zawsze mecz mistrza Niemiec wygra z meczami w Polsce. Tutaj zobaczymy zespoły najlepiej poukładane taktycznie, świetnych graczy i zdecydowanie więcej bramek, niż w naszej ojczyźnie. Największym minusem są koszty podróży oraz ceny biletów, jednak jeśli macie możliwość wybrania się na mecz jednej z elitarnych drużyn, to nie zastanawiajcie się nad tym, czy mecz będzie z dobrym przeciwnikiem. Zawsze na mecz ligowy na Allianz Arenie wejdzie minimum 70 tysięcy ludzi.

Na mecz na Stadionie Narodowym w Warszawie można łatwo dostać się pociągiem (stacja bezpośrednio przy stadionie). Nie polecam dojazdu samochodem, bo w Warszawie o parking zawsze jest trudno i wyjechać z Warszawy po meczu też nie jest łatwo. Za miejsce z dobrą widocznością trzeba zapłacić minimum 180 zł. PGE Narodowy jest pięknym stadionem i ma swój klimat, warto go zobaczyć na żywo. Ma zakrywany dach, czego nie posiada wiele stadionów. Doping jest organizowany za pomocą telebimów na stadionie. Na ekranie wyświetla się informacja, że np. za 3 sekundy klaszczemy. Nie jestem fanem takiej formy dopingu. Do toalet jest w przerwie bardzo długa kolejka, ale pisuary są oddzielne, za co warto pochwalić PGE Narodowy. Catering oceniam pozytywnie, jak na stadionowe warunki (20 zł za zestaw: zapiekanka + napój). Na meczu naszej reprezentacji zobaczymy wielu świetnych graczy, jak Robert Lewandowski czy Piotr Zieliński, ale rzadko pada wiele goli i mecze naszej reprezentacji często są dosyć nudne, ale atmosfera jest ciekawa. Największym minusem są koszty biletów, które uważam, że są trochę za wysokie jak na poziom emocji. Jednak warto chociaż raz w życiu zobaczyć na żywo najlepszego piłkarza w historii polskiej piłki, bo nie zapowiada się na ten moment, aby ktoś w najbliższym czasie był od niego lepszy.
Na mecz Legii Warszawa można dojechać pociągiem lub samochodem. Nigdy nie jechałem pociągiem na mecz Legii, więc nie wypowiem się na ile warto dostać się na ul. Łazienkowską tym środkiem lokomocji. Gdy byłem na ostatnim meczu ligowym Legii w ubiegłym sezonie, na stadion weszło około 15 tysięcy ludzi, a stadion ma ponad 30 000 miejsc i już wtedy trzeba było parkować 3 km dalej. Stadion uważam za dość brzydki, choć jest położony w pięknym miejscu. Uważam, że mecze drużyn z Ekstraklasy są lepsze od meczy elitarnych europejskich drużyn. Atmosfera wynagradza wiele minusów naszej ligi. Na meczach Legii są o wiele lepsze oprawy i kartoniady. Cała trybuna jest przeznaczona dla ultrasów. Zagorzali kibice cały mecz śpiewają i jest tam najlepsza zabawa. Pod względem kibicowania zdecydowałbym się wybrać na mecz Ekstraklasy, a nie jakiejkolwiek drużyny z Europy, bo gdy rozmawiałem z Belgami po meczu Polska-Belgia powiedzieli mi, że słyszeli same superlatywy o polskich kibicach. Ceny biletów nie są wysokie. Jednorazowy bilet ulgowy kosztuje od 20 zł do 75 zł w zależności od miejsca, a za bilet normalny kibic zapłaci od 25 zł do 100 zł. Z toalet nie korzystałem, więc nie mogę się na ich temat wypowiadać. Catering jest dosyć dobry (ok 20 zł za zestaw), ale gorszy od tego na meczu reprezentacji. Według mnie krzesełka są bardzo niewygodne, zużyte i wypłowiałe. Wybierając się na mecz Ekstraklasy nie oczekujcie wielu bramek, pięknych akcji, dobrych technicznie graczy. Jest wielu agresywnych zawodników, którzy chcą tylko rywala sfaulować lub wskoczyć mu na głowę. Warto jednak pójść na mecz naszej ukochanej, najlepszej ligi świata, ponieważ takiej atmosfery na żadnym stadionie w Europie nie doświadczymy.
Na mecz naszej Pogoni Grodzisk Mazowiecki możemy dotrzeć autobusem, samochodem, rowerem czy nawet hulajnogą. Na stadionie jest parking dla rowerów i hulajnóg. Bilet ulgowy kosztuje 5 zł, a normalny 15 zł. Są to ceny dosyć dobre. Atmosfera jest piknikowa, trybuna niestety tylko jedna, ale częściowo kryta. Dopingu tam nie ma, bo wszyscy rozmawiają i jedzą stadionową kiełbasę. Na stadionie możemy kupić do jedzenia kiełbasę z grilla z chlebem (ok 10 zł) oraz napoje. Poziom piłkarski jest bardzo niski, bramek pada mało, ale niektóre są dosyć ładne. Podsumowując, uważam, że warto wybrać się na mecz każdej z tych drużyn, jeśli macie taką możliwość. Wyjazdy na mecze takich drużyn dadzą duże doświadczenie kibicowskie.
Dominik Makowski